MISSION "MATURA" COMPLETE.
MADZIA KONTRA ŚWIAT.
1:0
Tak, zdałam. Jezu, zdałam. Szłam dziś do szkoły, powtarzając sobie w głowie "zdałam", bo kiedyś Adrian powiedział, że kosmos słucha wszystkiego i potrafi sprawić, że to co powtarzamy często - zadziała. Więc jak mogłam sobie powtarzać, że mogę nie zdać, skoro ten naiwny kosmosik mógł słuchać?
Z tej okazji pragnę podziękować całej rodzince za wspieranie mnie i odpowiedzi na moje sms'y w stylu "I co z tego? Ja już od maja wiedziałam, że zdałaś! To było pewne!". Dziękuję Ukochanemu, który trzymał mnie za rękę wczorajszego dnia i używał wielu środków (nawet odrobinę nielegalnych) bylebym tylko się odprężyła i uwierzyła w siebie. I Wam, że mi życzyliście powodzenia i w ogóle. Dzięki!
I dlatego, każdy, kto mi tu skrobnie datę urodzenia, dostanie na urodziny ręcznie robioną kartkę (no, chyba, że nie chcecie). Bo zaczynam przygodę ze scrabookingiem i chociaż moje prace nie są tak zniewalające jak te bardziej doświadczonych, to się staram i wkładam w to całe serducho.