piątek, 28 czerwca 2013

Udało się!

MISSION "MATURA" COMPLETE.
MADZIA KONTRA ŚWIAT.
1:0


Tak, zdałam. Jezu, zdałam. Szłam dziś do szkoły, powtarzając sobie w głowie "zdałam", bo kiedyś Adrian powiedział, że kosmos słucha wszystkiego i potrafi sprawić, że to co powtarzamy często - zadziała. Więc jak mogłam sobie powtarzać, że mogę nie zdać, skoro ten naiwny kosmosik mógł słuchać?

Z tej okazji pragnę podziękować całej rodzince za wspieranie mnie i odpowiedzi na moje sms'y w stylu "I co z tego? Ja już od maja wiedziałam, że zdałaś! To było pewne!". Dziękuję Ukochanemu, który trzymał mnie za rękę wczorajszego dnia i używał wielu środków (nawet odrobinę nielegalnych) bylebym tylko się odprężyła i uwierzyła w siebie. I Wam, że mi życzyliście powodzenia i w ogóle. Dzięki!

I dlatego, każdy, kto mi tu skrobnie datę urodzenia, dostanie na urodziny ręcznie robioną kartkę (no, chyba, że nie chcecie). Bo zaczynam przygodę ze scrabookingiem i chociaż moje prace nie są tak zniewalające jak te bardziej doświadczonych, to się staram i wkładam w to całe serducho.

środa, 19 czerwca 2013

Szkolne wspominki.

Moje tablo. Dwadzieścia siedem osób, w tym trzech chłopaków, cztery blondynki i dwadzieścia ciemnowłosych humanistek.

Nie mam głowy do pisania. Wciąż szukam pracy, ale optymizm mi spada na każdym kroku. Pojawił się projekt w moim regionie "Młodzi na start" - kursy i staże dla ludzi w wieku od piętnastego do dwudziestego siódmego roku życia. Jeden haczyk - osoba ta, przez najbliższy rok nie może uczyć się dziennie. Super, bo idę na studia, co mnie wyklucza całkowicie. Miły pan stwierdził: "ale zapisz sobie mój numer, na wypadek, gdybyś się nie dostała na studia". Dziękuję, mam nadzieję, że się dostanę. Największym absurdem jest chyba to, że szukają piętnastolatków, którzy nie uczą się dziennie. To milutkie, że szukają dzieciaków, które gimnazjum rzuciły, ale pomijając Polski przymus do edukacji, który dzieciak, nie chcący się uczyć, będzie chodził na jakieś spotkania z doradcami zawodowymi i na jakieś kursy?

piątek, 7 czerwca 2013

Praca na kiepski sen.

To bardzo stare zdjęcia.
Ze znajomą (tą z prawej)
obieramy marchewki,
ponieważ brałyśmy udział
w lipdub'ie naszego liceum.
Jest coś lepszego od ciepłego wieczora na balkonie z ulubionym serialem, lampką wina i słodkimi truskawkami? Nie sądzęęę!

Byłam wczoraj wieczorem na inwentaryzacji. Załapałam się na te kilka godzin, przynajmniej dostanę jakieś złotówki na moje wymarzone bzdury. Ale coś czuję, że dźwięk mojego skanera ("pik, pik, pik" gdy wszystko idzie dobrze i głośne "piiiiik", gdy towar nie znajduje się w bazie) będzie mnie długo prześladował w snach.

Jutro jadę do Katowic, więc mój humor trochę się zgorszył. (Stąd wino i truskawki!) Do napisania po powrocie, wtedy was poodwiedzam i napiszę coś milszego.

Miłego weekendu!

czwartek, 6 czerwca 2013

Siostro...!

No i już po święcie mojej siostry. Prezentem była zachwycona, zarówno kartką jak i tuszem, który jakiś czas temu chwaliła mi w drogerii. Dobrze że zdążyłam rano, bo z pieniędzy, które dostałą od mamy, właśnie to chciała sobie kupić. Teraz przynajmniej będzie mogła kupić sobie jakąś inną pierdołkę.

Paulina, świeża siedemnastka i jej
chłopaczek, Grzegorz osiemnastoletni.
Siostra bardzo mnie irytuje, często się kłócimy i obie jesteśmy paskudnie uparte. Nie ma dnia, by któraś na drugą nie warknęła, ale gdy przychodzi co do czego, to zawsze możemy na siebie liczyć (oj, rzadko to przyznaję, ale mogę na nią liczyć!). Ale czy nie o to chodzi w stosunkach między siostrami? Podobne charaktery, ciągłe kłótnie, ale też lojalność i jakby na to nie patrzeć - miłość!
Jeszcze raz, chciałabym jej życzyć wszystkiego najlepszego. I oby mnie już tak nie denerwowała bez powodu! <3


poniedziałek, 3 czerwca 2013

Pociągowe love.

ej, dobra. takich ludzi nie powinno
 się  nigdy wpuszczać do pociągu.
Ogarniam program do robienia
 gifów z filmów, więc jak komuś
 nie działa, to odświeżcie czy coś.
Ja jeszcze w blondzie,
Adi jeszcze w długich włosach.
Dziś już wróciliśmy do Adiego. Rano wrócił z pracy, a dwie godziny później ja ruszyłam na zakupy i do mojej rodzicielki. Musiałam zakupić siostrze prezent na urodziny. Zdjęcie ręcznie robionej kartki, robionego pudełeczka i kupionego prezentu wstawię w środę, przy okazji jej święta.

Ogólnie jest dobrze, właśnie wzięłam ostatnią tabletkę antybiotyku i czuję się kompletnie zdrowa. Gdyby tylko pogoda mnie polubiła i postanowiła zmienić swoje myślenie, byłoby wspaniale. Choruję - słońce, zdrowieję - ulewa jakiej dawno nie było. Dziękuję!

Nie oceniać mnie z tego filmiku. Małpa udawał, że dzwoni po kochankach, więc ja stwierdziłam, że skoro on może, to ja odrobinę (czyt. jeden guzik) poszerzę dekolt, to mu się odpłacę. Adrian naprawdę nie lubi, kiedy chociaż odrobinę widać moje piersi, więc moje ulubione dekolty są na dnie szafy. Stwierdza, że są dla niego, nie dla jakiś ulicznych nieznajomych.


Polecam konkurs Agusiiovej, niesamowita nagroda!